Zacząłbym od książki i warsztatów. Książka oraz warsztaty to szeroki zbiór dobrych praktyk oraz skutecznych wskazówek mających na celu właściwe przygotowanie do bezstresowego, w pełni przemyślanego i przygotowanego wystąpienia publicznego.
Umiejętności wystąpień publicznych powszechnie wykorzystują aktorzy, menedżerowie, trenerzy, influencerzy, konferansjerzy czy prezenterzy. Wystąpienia publiczne traktować powinniśmy zarówno jako okazję do nauki i poszerzania swoich umiejętności, jak i możliwość poszerzania horyzontów i ciągłego rozwoju osobistego. Jest wiele kursów dotyczących wystąpień publicznych. Organizują je osoby z pierwszych stron gazet, telewizji czy też mediów internetowych. Na przykład Krzysztof Ibisz przygotował kurs wystąpień publicznych, podczas którego nauczysz się bycia świetnym mówcą, który poruszy serca swoich słuchaczy. Co łączy te wszystkie kursy? Są koszmarnie drogie. Nie mówię tego jako poznaniak tylko jako przedsiębiorca i jako obserwator natury ludzkiej. Wielu po ukończeniu takiego kursu wystąpień publicznych nie robi dalej absolutnie nic. Zero. A w jaki sposób możemy przyswoić cokolwiek? Przez stałe powtarzanie tego „w kółko”. Tak aby nasza nowa umiejętność stała się nawykiem.
Jak zaczynałem?
Czytałem książki na ten temat, poznawałem podstawowe zasady zachowywania się na scenie i analizowałem wystąpienia najlepszych mówców konferencji TED. Tylko, że czytanie o gotowaniu da nam tylko ogólne pojęcie o tym jak należy przyrządzić daną potrawę. Nigdy poprzez czytanie nie wyobrazimy sobie smaku oraz zapachu danej potrawy. Tak samo jest w wystąpieniami publicznymi. Dopóki nie wyjdziesz na scenę, nie poczujesz co to jest mieć tremę, co to znaczy widzieć oczy publiczności skierowane na Ciebie. Nie dowiesz się co to jest, kiedy podczas stresujących minut na scenie z głowie wypadnie Ci słowo, które właśnie chciałeś użyć. Ale to wszystko oraz jak tego uniknąć można przećwiczyć od początku do końca na Scenie Toastmasters.
Ponad trzy lata temu brałem udział w spotkaniu Toastmasters na temat wystąpień publicznych. Zaskoczyło mnie w jaki sposób osoba po osobie, która występowała na scenie radzi sobie z opanowaniem stresu i jak gładko przemawia popierając to wszystko odpowiednią gestykulacją i modulacją głosu. Interesowałem się wówczas rozwojem osobistym i przyznam, że też w tamtym momencie to spotkanie Toastmasters zrobiło na mnie kolosalne wrażenie. Zauważyłem wówczas, że w wystąpieniu warto czasami wplatać zwroty akcji i zaskakiwać swoich odbiorców – rozbawić publiczność, wprowadzić dygresję i wspomnieć o czymś „tak na marginesie”, czy podzielić się ciekawostką „off the record”. Jak przygotować wystąpienie, które trafi do serc i umysłów odbiorców oraz co ważne zostanie zrozumiane i zapamiętane? Jak każda historia, także wystąpienie publiczne musi mieć koniec – punkt kulminacyjny i finał, czyli moment największych emocji. Ponieważ w taki sposób koncentrujesz uwagę publiczności oraz budujesz swój autorytet, a ludzie powoli zaczynają Ci ufać. Jest to metoda, którą stosują zarówno muzycy jak i aktorzy, tancerze, lektorzy, czy właśnie mówcy publiczni.
Na początku napisałem, że jest wiele kursów i łączy je w zasadzie jedno.
Są bardzo drogie.
A ile takie szkolenie kosztuje w Toastmasters? Organizacja Toastmasters jest organizacją typu non-profit. Ze składek, które opłacamy kupujemy papier, długopisy, opłacamy salę w WSZiB w Poznaniu. Składka miesięcznie kosztuje tyle co dwie kawy w Starbucks-ie. Niewiele. A czego możesz się tam nauczyć? Zobacz film z wystąpienia jednego z naszych Toastmasterów.
Trema.
Trema pojawiająca się przed wystąpieniem publicznym wynika głównie z tego, że boimy się oceny publiczności. Bierze się to już ze szkoły podstawowej, kiedy to nauczycielka mówiła … ” bo zaraz Nowak wyjdziesz na środek klasy i nam o tym wszystkim opowiesz co masz do powiedzenia koledze”. Straszyli nas i to w nas zostało. Ale ten lęk można wygładzić. Przyzwyczaić się do niego a nawet polubić. Zauważyłem, że po jakimś czasie przestały mnie peszyć spojrzenia publiczności i przestałem nerwowo „dreptać” w miejscu. Przestałem nerwowo przełykać ślinę i przestały pocić mi się ręce. Jak można to osiągnąć? Są trzy, może cztery rzeczy, które można zrobić. Po pierwsze ćwiczyć, po drugie ćwiczyć i na koniec jeszcze raz ćwiczyć
Toastmasters Poznań „Środa”.
Spotykamy się w środę o 18.45. Podczas spotkania wcielamy się w „rolę”. Na przykład „Prowadzącego spotkanie”, „Gramatyka”, „Chronometrażysty”, „Ewaluatora (oceniającego) mowy ciała”, „Ewaluatorów” mów wygłaszanych przez Mówców. Aby znaleźć się na scenie nie musisz zatem od razu przemawiać. W Toastmasters to „oswojenie ze sceną” wymyślone jest dość sprytnie. Poprzez rolę Chronometrażysty albo Gramatyka możesz stanąć bliżej sceny albo stanąć na niej przez króciutki czas. Na tyle aby zobaczyć, jak to jest i sprawdzić jak to na Ciebie zadziała. Potem pod okiem doświadczonego Mentora możesz wygłosić swojego „Icebraekera”.
Ja jednocześnie ciągle się uczę, zdobywam nową wiedzę z zakresu wystąpień publicznych i testuję ją w praktyce. I tego wam również życzę. Do zobaczenia na naszym środowym spotkaniu, kiedy to opowiesz mi co chcesz osiągnąć razem z TM.
Zygmunt Rolicz
Najnowsze komentarze